Magdalena
Florian ma ok. 7 lat. Adoptowalam go z fundacji "Burki i Kocurki" jak miał 4 lata. Jest psem po przejściach, znaleziono go jak błąkał się w lesie Kampinowskim. Nie wiadomo skąd pochodzi, nikt się nie zgłosił po niego. Fundacja opiekowała się nim przez rok. Był psem wycofanym, bojącym się szczególnie mężczyzn, lecz w jego pięknych bursztynowych oczach widoczna była duża inteligencja i psia przekora. Jak go zobaczyłam na zdjęciach wiedziałam, że ma w sobie to coś. Po ponad 2 latach od podpisania umowy adopcyjnej nie ma śladu po psie, którego przywiozłam z hoteliku. Pozostał indywidualnoscia, ale taki jego urok, to on jest Księciem, a my domownicy jego sługami. To on decyduje kiedy chce być glaskany, kiedy chce się bawić i czy pozwoli nam skorzystać z kanapy, bo może jednak będzie na niej spał on. Dodatkowo jest psem stepujacym, zwłaszcza jak widzi, że będzie coś do jedzenia dla niego. Zaś ja mogę stwierdzić, że pomógł zabliznic się ranie po stracie mojego wcześniejszego psiaka. I chociaż jest zupełnie inny, to nie można go nie kochać.