Marta
Dobrzy ludzie mają serce na dłoni, a nasz Gaston ma serce na.... czole. Jest najfajniszjszym psem na świecie i najkreatywniejszym. Marzy o tym by zagrać w filmie.
Mówi się, że psy nie potrafią myśleć abstrakcyjnie i nie mają poczucia humoru. Nie wiem, jak to się stało, ale Gaston zdecydowanie
posiada obie te cechy. Na spacerach chce przywitać każdego psa i poznać każdego człowieka. Gdy pierwszy raz zobaczył lecący samolot, otworzył pysk ze zdziwienia, a przez 10 min.
siedział i obserwował śmieciarkę. Uwielbia gryźć patyki (oczywiście te jak najbardziej rozgałęzione i najelpiej, takie które sam urwał), niektóre gałęzie są tak duże, że przechodnie muszą schodzić na pobocze, kiedy Gaston transportuje swoje zdobycze.
Jeśli spróbujesz odwieźć go od zamiaru pogryzienia łóżka, obszczeka Cię, a potem wejdzie z Tobą w dyskusję - mrucząc i piszcząc, będzie chciał przekonać Cię,
że to dobry pomysł i świetna zabawa. Mruczy także niezadowolony , jeśli zapalisz światło, kiedy on akurat śpi.
Aranżuje otoczenie zgodnie z własnymi potrzebami. Jako szczeniak sikał, gdzie chciał, po czym przenosił na to miejsce matę do sikania i merdając ogonem przychodził po
nagrodę, która należała się za załatwianie się na macie.
Zazdrosny blokuję drzwi do lodówki lub drzwi wyjściowe, kiedy nie chce żeby jego Pani wyszła bez niego. Posiłki je czasem na leżąco lub przewraca miskę, wszystko wysypuje na
podłogę i szuka najlepszych kąsków. W wolnych chwilach wchodzi na parapet by sprawdzić wyższe półki, a potem piszczy, że nie może zejść.
Imię odziedziczył po myśliwym z "Pięknej i Bestii". Zapomniałabym o najważniejszym Gaston jest prawdziwym przystojniakiem i posiadaczem pięknych rzęs.
Jest przekonany, że pożądny Beagiel nie wstaje przed 7.30 i jeśli spróbujesz obudzić go wcześniej proponując spacer, obwarczy Cię i ugryzie. Co najbardziej w nim lubię?
to że się nie zniechęca i nawet jeśli coś rozleje to dalej merda ogonem i jest z siebie dumny, a jeśli spróbujesz na niego nakrzyczeć to Cię obszczeka. Jest bardzo towarzyski i lubi uczestniczyć w pracach
w ogrodzie, kiedy ja biorę konewkę, on łapie drugą; kiedy ja chwytam łopatę, on przybiega z łopatką dla dzieci. Gaston nie ma żadnych kompleksów, kocha siebie i trudno przy nim
wpaśc w jesienną chandrę. Obecnie ma roczek i uczy się wycierać łapy na wycieraczce. Gaston ma też swoje wpadki - ostatnio gonił muchę w metrze.
Piesek pieczołowicie przegląda każdą paczkę przyniesioną przez kuriera w poszukiwaniu kości i przysmaków, a teraz pewnie będzie czekał na posłanie, tym bardziej, że marzy o bracie...