Aleksandra
Ciężko jest mi wybrać spośród trzech moich psów, który z nich jest najfajniejszy, ponieważ każdy ma inny charakter. Ale przyznać muszę, że moim największym serduszkiem jest Lilo, suczka adoptowana z krakowskiego schroniska, w wieku ok. 6 tygodni. Jest moim psim ideałem. Liluszka jest najfajniejsza pod tym względem, że kocha sesje zdjęciowe. Gdybym miała pokazać wszystkie jej zdjęcia, to bez względu na to, czy głowę ma ustawioną w bok, czy jest gdzieś w oddali, to jej wzrok wpatrzony jest w obiektyw. Natomiast na każdym zdjęciu jej nos wędruje w jakimś kierunku. Lilo nie ma ani jednego zdjęcia z noskiem ustawionym na wprost :)