Anna
Cześć!
Mam bez wątpienia najfajniejszego psa na świecie.. wróć - dwa najfajniejsze psy na świecie. Jeden z nich to Leonardo w skrócie Leo, nazywany również Sulejówkowym Corgi albo Nietoperzem za sprawą swoich niesamowitych uszów - zresztą musicie zobaczyć to sami. Dlaczego Leonardo? na cześć Oscara, którego zdobył Leonardo DiCaprio - naszego Leo przygarnęliśmy parę dni później.
Drugi niesamowity nasz pies to Orlen - a Orlen dlatego, że półtora roku temu ktoś zostawił tego wspaniałego psa na stacji Orlen. Od tamtej pory jest z nami i razem z Leo są najbardziej kochanymi psami na całej kuli ziemskiej.
Chętnie chodzą na spacery do lasu, na polanę, gdzie raz na jakiś czas uda im się dojrzeć sarnę za która dają nogę (zawsze mają nadzieję, że jakimś cudem uda im się ją dogonić), ale zawsze wracają 5 minut później z wywieszonymi językami na wierzchu. Poza tym uwielbiają przynosić mi piłkę, wciskać do ręki, ale jak przychodzi co do czego to nie ma szans na jej oddanie. Jak już uda mi się ją zdobyć to jeden i drugi macha ogonem jak szalony, trzęsą się z podekscytowania, któremu uda się złapać piłkę - w większości wygrywa Leo, który jest masterem od łapania piłek w wysokości.
Poza tym moje czworonogi są głównie kanapowcami i psami łóżkowymi, od razu po spacerze i obiadku kładą się na plecach i karzą drapać się po brzuszkach - i jeden i drugi. Poza tym w łóżku Orlen jest mistrzem kładzenia się w poprzek, a Leo wpycha się pod kołdrę pomiędzy Panią i Pana.
Podsumowując - okazują radość, wdzięczność i przytulają jak nikt inny!
Może jakby wygrali nowe legowisko to w końcu ich Państwo mieliby szansę się wyspać? :)