Adoptowalismy Miska z końca Polski. Urodził sie w zimnie, z rodzeństwem i swoją mama chowali sie w opuszczonej stodole, bo ktos ich matkę szczenna wyrzucił na ulice. Przełom listopada i grudnia przez ok 2 tygodnie moze dłużej walczyli z zimnem i przetrwaniem. Teraz jest z nami odkąd skończył 7 tygodni. Jest przeuroczy, rozbawia, wtula sie, puszcza baki i za każdym razem daje nam odczuć ze jest wdzięczny ze ma dom. ❤️ Mimo młodego wieku wyczuwa nasze nastroje i przychodzi pocieszyć . Najwspanialszy dla nas, rozrabiaka i pędziwiatr. Za szyszkami lata niemal jak ptak pędziwiatr. :) Nasz mieszaniec wielorasowy