Nasz pies Fado to okropny łasuch i foch-mistrz.Potrafi jeść z widelca, zwłaszcza ciasta,ale kotlecikiem też nie pogardzi. Kiedy się o nim źle mówi,wlezie obrażony pod łóżko i trzeba go bardzo długo prosić,żeby wylazł .Nie znosi czesania,a kłaki u niego dosyć spore, bo to mieszanka owczarka niemieckiego i hovawarta.Potrafi chodzić za mężem krok w krok,dopóki nie wyjdzie z nim na spacer,ale najpiękniejsze są powitania ,jak wracamy z pracy.Czeka aż otworzą się drzwi,wyskakuje na klatę i oblizuje po twarzy.Kiedy już stwierdzi,że dość tych czułości ,czas zaglądnąć do torby z zakupami,wie,że zawsze coś dla niego mamy.Kochane psisko.